Szeleszczący spektakl. KONKURSOWA RECENZJA Chicco Teatrzyk Farma

Jeśli szukasz skrótowej recenzji, zapraszam na sam dół wpisu!
Chcesz być na bieżąco? Zapraszam na stronę TULIthlini na facebooku.

Nareszcie! Po zabawnej i w gruncie rzeczy opłacalnej dla mnie pomyłce FP Chicco, dzięki której otrzymałam do zrecenzowania nie jedną, a dwie zabawki (więcej na ten temat w poprzednim wpisie) – ta druga właśnie do mnie dotarła. Nie przedłużając, zapraszam do lektury mojej najnowszej konkursowej recenzji.


Źródło: Materiały producenta.

Teatrzyk to klasyczna zabawka dla dzieci w różnym wieku. W zależności od tego czy przeznaczona została dla maluchów czy też starszaków, do jej produkcji zostają użyte inne materiały, zmienia się też jej wielkość oraz kształt. Postawy są jednak niezmienne. Każdy teatrzyk składać się musi ze sceny – najczęściej takiej, która przesłania choć częściowo ludzkiego uczestnika spektaklu oraz z będących aktorami zabawek. Zabawki te mogą przybierać jedną z kilku postaci – kukiełki (na patyku), pacynki (na palce lub dłonie), marionetki (na linkach lub drucikach) albo jawajki (jej głowa i korpus są poruszane schowaną wewnątrz ręką, a kończyny przytwierdzone do drucików lub kijków).

Teatrzyk farma marki Chicco to propozycja dla dzieci w wieku od 6 miesiąca do 3 roku życia. Kupimy go za około 50 złotych. Zapakowany został w twarde, tekturowe pudełko o wymiarach 30 x 22 x 4 centymetry, wyposażone w duży otwór zajmujący prawie całą powierzchnię frontowej ścianki. Dzięki temu możemy się przyjrzeć zabawce jeszcze przed jej zakupem.

Scenę teatru można bowiem otworzyć nie wyjmując jej z opakowania. Dzięki temu przekonujemy się, że oprócz trzech osobnych elementów widocznych na górze, zestaw zawiera jeszcze dwa małe pluszaki (krowę i kaczkę), umieszczone w schowanej pod skrzydłem sceny kieszonce.

Na pudełku znajduje się garść podstawowych informacji na temat zabawki. Zestaw zawiera w sumie 5 oddzielnych od scenki elementów – 3 z nich to pluszaki z rzepami, o czym za chwilę, a 2 pozostałe to pacynki na palce, mające służyć do odgrywania różnego rodzaju historii. Ma to być również zabawka w rodzaju 2 w 1, w tym przypadku książka oraz teatrzyk, przy czym nie widzę w tej deklaracji większego sensu, bo produkt ani trochę książki nie przypomina (pomijając fakt, że się otwiera). Co prawda książeczki dla maluchów często zawierają jedynie obrazki, chociażby zbiory rysunków dotyczących jakiegoś konkretnego zagadnienia – na przykład zwierzątek, pojazdów, roślin, miejsc, więc może producentowi chodziło o to, że zabawka jest też zbiorem obrazków dotyczących farmy. Bardzo możliwe, zważywszy na to, że pomijając niezależne elementy udało mi się naliczyć tu ponad 20 różnych grafik, które można wskazać i nazwać dziecku podczas zabawy.

„Wrażliwość dotykowa. Dziecko odkrywa i rozpoznaje obiekty dotykając ich. Powierzchnie o zróżnicowanej charakterystyce pomagają mu w identyfikacji świata wokół niego.” – szkoda, że część informacji na opakowaniu, nie jest dostępna w języku polskim.

Materiały, z których został uszyty teatrzyk różnią się pomiędzy sobą wrażeniami dotykowymi. Przód scenki to gładki poliester z ukrytą pod spodem szeleszczącą głośno folią. Wnętrze to mechaty poliester, do którego można przyczepiać elementy z rzepami. Tył to znowu gładki poliester, przy czym już bez folii. Całość została wyłożona sztywną gąbką, aby teatrzyk posiadał słuszną objętość, która pozwala go ustawić w pionie.

„Koordynacja ruchowa. Dziecko rozwija aktywność percepcyjną poprzez manipulację. Dzięki doskonaleniu koordynacji oko-ręka zyskuje poczucie przestrzeni.”

Wszystkie elementy zestawu zostały przytwierdzone do pudełka lub scenki za pomocą plastikowych żyłek z poprzecznymi stoperami, tak więc aby uwolnić zabawkę, należy poprzecinać wszystkie blokujące ją żyłki.

Złożona scenka ma około 18 x 16 centymetrów. Zapinamy ją na jeden bezpieczny, pozbawiony ostrych haczyków rzep. Po rozłożeniu scenka zyskuje szerokość aż 48 centymetrów.

Wnętrze teatrzyku przedstawia wiejski krajobraz z dużym, czerwonym budynkiem gospodarskim w amerykańskim stylu. Dookoła znajdują się drzewa, pola i mały stawik z pałką wodną. Przedstawiony budynek posiada dwa otwory – jeden w miejscu okienka tudzież wejścia na sąsiek, drugi w miejscu drzwi. Drzwi są natomiast dwuskrzydłowe i można je bez problemu otwierać w dowolnym kierunku. Nie da się ich natomiast zostawić otwartych. Nie posiadają żadnych rzepów czy guzików, które mogłyby je przytrzymać, dlatego za każdym razem powracają na swoje miejsce niczym skrzydełka drzwiczek saloonu. Po dokładniejszej inspekcji stwierdziłam, że zostały one bardzo solidnie umieszczone na swoim miejscu – przytwierdzone do tasiemki, tasiemka natomiast wszyta głęboko w środek zabawki. Celowo ciągnęłam za nie mocno, sprawdzając czy nie da się ich może w jakiś sposób wyrwać. Są jednak nie do zdarcia.

Tył teatrzyku oferuje nam swoistą teleportację. Przedstawiono na nim znany nam już krajobraz, za to w oddaleniu, dzięki czemu czujemy się tak, jakby ktoś kopnął nas z miejsca, w którym staliśmy o kilkaset metrów do tyłu, żebyśmy mogli to wszystko jeszcze raz zobaczyć, ale z większej odległości. Dostrzegamy zatem znajomy budynek, a zaraz potem nowości – tajemnicze, wyposażone w drzwiczki i domek drzewko, traktor i gromadkę uśmiechniętych zwierzaków, w tym dwa nowe – konika i pszczółkę.

Oddzielne elementy teatrzyku są duże, miękkie i zadrukowane po obu stronach tym samym wzorem. Pacynki dobrze trzymają się na palcach dzięki luźnej gumce. Co innego elementy z rzepami. Chociaż scenka została wyposażona w specjalny materiał, do którego rzepy powinny się bez problemu przyczepiać, zabawki odpadają od niego, o ile nie przyłoży się ich bardzo mocno lub wręcz nie potrze palcami, by uzyskać lepsze połączenie.

Z jednej strony rozumiem, że jest to prawdopodobnie podyktowane względami bezpieczeństwa oraz chęcią zapobiegnięcia szybkiemu zmechaceniu teatrzyku, z drugiej strony recenzowany przeze mnie poprzednio kotek Chicco posiadał takie same delikatne rzepy i nie zarejestrowałam żadnego problemu związanego z ich mocą.

Kolejna sprawa to nieestetyczne dziurki, które pozostają w pluszakach po ich odcięciu od pudełka. Biorąc pod uwagę materiał, z którego zostały wyprodukowane, dziurki te nie znikną już nigdy, skutecznie szpecąc zabawkę. Czy będzie to przeszkadzało kilkuletnim dzieciom? Odpowiedź brzmi: NIE. Maluchy raczej nie zwrócą na to uwagi a nawet jeśli, to nijak nie popsuje im to zabawy. Jednak szkoda, że producent nie znalazł jakiegoś lepszego sposobu na zapakowanie pluszaków.

Znacznie ważniejszą kwestią jest to czy miękka, wypchana tylko gąbką scenka jest w stanie samodzielnie utrzymać się w pionie, bo od tego właśnie zależy czy cała zabawka spełnia swoją rolę. Po rozłożeniu jej w taki sposób, iż wszystkie jej ścianki znajdują się praktycznie w linii prostej mogę potwierdzić, że stoi ona stabilnie i nie wywraca się. W zależności od podłoża i tego, jaki stawia ono opór, parametr ten będzie ulegał niewielkim zmianom, ale generalnie scenka robi, mówiąc potocznie, swoją robotę.

Jak należy przechowywać całą zabawkę? Początkowo myślałam, że umieszczona na scence kieszonka służy do przetrzymywania wszystkich pięciu pluszaków-aktorów, ale okazało się, że po wepchnięciu ich tam siłą, część z nich po prostu po jakimś czasie wyślizguje się i wypada. Dlatego znacznie lepszym pomysłem jest wkładanie do kieszonki jedynie pacynek, natomiast pluszaki z rzepami muszą być trzymane gdzie indziej, chociażby przyczepione do teatrzyku.

Z tego względu zabawka częściowo nadaje się na spacer czy też w podróż. Możemy ją prać w pralce, więc nawet jeśli się zabrudzi, nie musimy się tym przejmować. O ile zadbamy o to, żeby nie zgubić jej osobnych elementów, biorąc pod uwagę, że nie zajmuje ona dużo miejsca i nie jest też ciężka, może się okazać trafnym wyborem na bliższe i dalsze eskapady.

 

Teatrzyk farma marki Chicco to zabawka estetyczna, pomijając odczepiające się rzepy pluszaków – praktyczna i dobrze zaprojektowana, jest też bezpieczna i przyjazna małym dzieciom. Najbardziej podoba mi się w niej przejście przez drzwiczki, które w mgnieniu oka przenosi nas ze stodoły do tajemnego drzewka. Poza tym teatrzyk nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest to po prostu dobrze ograny klasyk.

Nazwa: Chicco Teatrzyk Farma
Producent: Artsana
Wiek: 0,5-3
Cena: Około 50zł
Opakowanie: Pudełko
Dominujący materiał: Poliester
Baterie: Nie
Efekty dźwiękowe: Nie
Efekty świetlne: Nie

Zalety:
+ wysoka jakość wykonania
+ brak ostrych krawędzi, brak haczykowatych rzepów
+ miły, bezwonny materiał
+ możliwość prania w pralce
+ kilka różnych powierzchni dotykowych
+ stabilnie stojąca scenka teatrzyku
+ klasyczna, znana i lubiana zabawka

Wady:
– pozostające w pluszakach dziurki po żyłkach z opakowania
– rzepy słabo trzymające się powierzchni teatrzyku
– brak kieszonki mieszczącej wszystkie pluszaki

Ocena końcowa: 7/10

Czy recenzja była Twoim zdaniem przydatna i pomogła Ci w wyborze odpowiedniej zabawki? Jeśli tak, zostaw komentarz. Będzie mi niezmiernie milutko, jeśli to zrobisz.

Facebook Comments
Ten wpis został opublikowany w kategorii Dla niemowląt i małych dzieci, Recenzje i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.