Jeśli szukasz skrótowej recenzji, zapraszam na sam dół wpisu!
Chcesz być na bieżąco? Zapraszam na stronę TULIthlini na facebooku.
Dzisiejsza recenzja będzie krótka, ponieważ o zabawce, którą pragnę Wam przedstawić, nie ma się co rozpisywać. Zacznijmy więc od tego, że to prawdziwy skarb. Skarb ze stacji benzynowej!
Jeżdżąc to tu, to tam latem tego roku, zdarzyło mi się kilkukrotnie odwiedzać jedną z rozrzuconych po całej Polsce stacji benzynowych. Takie miejsca usytuowane na trasie z punktu A do punktu B mają w swym asortymencie trochę wszystkiego. Świeże kwiaty, dla mężów, którzy wiedzą już, że spóźnią się z powrotem do domu, kanapki i hot-dogi dla wygłodniałych, sałatki (również dla wygłodniałych, ale dbających o linię), środki higieny osobistej, słodycze i słone przekąski, rozpałki, noże, klucze i scyzoryki, filmy, gazety i książki. Mają również zabawki lepszej i gorszej jakości. Widziałam na tych stacjach więcej oryginalnych zabawek znanych marek niż chińskich podróbek. Na stacji, którą tak często odwiedzałam, natrafiłam na zabawkę wyjątkową. Na małą, pluszową myszkę, którą nazwałam Beża.
Beża ma około 12 centymetrów długości, a jej ogonek mierzy osobno prawie 20 centymetrów. Wykonana została z nieco gorszego gatunkowo pluszu, nie jest on tak mięciutki jak to bywa w przypadku maskotek wysokiej klasy. W dotyku jest stosunkowo szorstka, ale nie niemiła. Uszyto ją bardzo starannie. Jej oczka są równolegle osadzone, a mały uśmieszek przyjacielski. Jedno z uszek nieznacznie opada, jednak oba nie różnią się rażąco kształtem ani rozmiarem. Ogonek także jest bardzo elegancki i pozbawiony wad.
Myszka została hojnie wypełniona. Można ją ściskać i naciskać. Zawsze powraca do swojego pierwotnego kształtu. Nie posiada ona łapek, ale dzięki temu wydaje mi się być jeszcze bardziej urocza. W prostocie z jaką została wykonana, drzemie niespotykane zbyt często piękno.
Z metki (która została ciut krzywo wszyta) ani z kartonowej etykietki nie sposób dojść, gdzie wyprodukowano Beżę, jednak odpowiedzialna za nią firma, Bauer, pochodzi z Niemiec, z Norymbergi i posiada nawet własną stronę internetową.
Będąc zupełnie szczerą muszę przyznać, że Beża czy raczej maleńka myszka firmy Bauer skradła moje serce. Zapłaciłam za nią 8,99 złotych i to bez żadnej promocji. Biorąc pod uwagę zarówno jej cenę, jak i jakość wykonania oraz ogólny potencjał do zabawy (z taką maskotką przygoda sama na nas czeka) zmuszona jestem przyznać jej tytuł Ithlini poleca!
Nazwa: Maleńka Myszka
Producent: Bauer
Wiek: Brak informacji (prawdopodobnie 3+).
Cena: 8,99zł
Opakowanie: Kartonowa etykietka
Dominujący materiał: Poliester
Baterie: Nie
Efekty dźwiękowe: Nie
Efekty świetlne: Nie
Zalety:
+ wysoka jakość wykonania
+ niska cena
+ urokliwy wygląd
+ nieograniczona zabawa
Wady:
– niezwykle rzadka zabawka, którą trudno spotkać w każdym sklepie
Ocena końcowa: 10/10
Czy recenzja była Twoim zdaniem przydatna i pomogła Ci w wyborze odpowiedniej zabawki? Jeśli tak, zostaw komentarz. Będzie mi niezmiernie milutko, jeśli to zrobisz.
Nagłówek się zmienił, czyli próbujesz od nowa?
Reaktywuję stronę! 🙂
Ale wszystkie wpisy pozostają.